czwartek, 31 lipca 2014

suszone kwiaty

Jak tylko zobaczyłam kaboszon z suszonymi kwiatami stwierdziłam, że muszę taki mieć ;)

W przeciągu dwóch dni został opleciony koralikami, a w kolejnych dwóch dniach powstał sznur, na którym cały wisiorek zawisł. Jest jasny, delikatny i typowo letni.
 


 
Kaboszon opleciony koralikami Toho 11/o, natomiast sznur powstał z maleńkich koralików Preciosa 1.9 w perłowym kolorze, z lekko opalizującą powłoką.

poniedziałek, 28 lipca 2014

W Dniu Ślubu

Nie lubię chodzić na śluby i wesela, za to bardzo lubię robić karki na życzenia ślubne ;)


Powstało kilkanaście wersji kolorystycznych stokrotek quillingowych, mam nadzieję, że się kiedyś przydadzą ;)
 
 

czwartek, 24 lipca 2014

kolor opleciony czernią

Na moim blogu były już motywy czarno-kolorowe. Była czarno-pastelowa bransoletka, był czarny naszyjnik z kolorowymi kroplami. Jak widać jeszcze nie wyczerpałam tematu i teraz powstał czarno-kolorowy naszyjnik metodą haftu koralikowego.
 
Jestem z niego bardzo dumna, bo nie wierzyłam, że wyjdzie tak fajnie. Do tej pory byłam zaledwie trzy razy na warsztatach z haftu i zawsze coś szło nie tak ;)
 
Wisior jak dla mnie jest idealny ;) Już szyje się następny!
 

Początkowo kolorowy kaboszon miał być oprawiony tylko w czarne koraliki, ale po drodze wpadłam na pomysł kolorowego rzędu.
 

 
Kaboszon oprawiony w czarne koraliki Toho 11/o, sznur koralikowo-szudełkowy powstał z czarnych koralików Preciosa 2.3.

wtorek, 22 lipca 2014

wiklina papierowa: wisior złoto-brązowy

Jak nie masz fajnego dodatku do ubrania, nie masz pieniędzy na biżuterię, zrób sobie wisior z gazety i pasków do quillingu ;) Szybki i prosty sposób na to, aby mieć na sobie coś oryginalnego i w takim kolorze, jaki najbardziej nam pasuje. Tak więc powstał wisior złoto-brązowy. Tym razem przemyciłam w nim kilka koralików, którymi wypełniłam luki pomiędzy skrętkami z pasków.
 
 
 
Jeszcze chodzi mi po głowie baaardzo duży wisior multikolor! Ale to jak skończy mi się chęć do haftu koralikowego. Na razie wykorzystuję ochotę i szyję....i szyję....i szyję.... ;)


niedziela, 20 lipca 2014

haft koralikowy: drugi wisiorek

Wreszcie mogłam zrobić przyzwoite zdjęcia mojemu wisiorkowi ;)
Jest lepszy od pierwszego i nadaje się do noszenia, więc chwilowo eksploatuję go intensywnie. Przyciąga oko i ciekawość. Bardzo go lubię ;)
 

 
Medalion zrobiony z koralików Toho w dwóch rozmiarach 11/o oraz 15/o. Mój kolejny naszyjnik już się szyje, mam nadzieję, że nie braknie mi werwy, aby go wykończyć i zaprezentować ;)

czwartek, 17 lipca 2014

podwójna błyszcząca czerwień

W tak zwanym międzyczasie powstała podwójna czerwona bransoletka, bardzo błyszcząca z Toho Hex w kolorze Opaque-Lustered Cherry. Niby prosta, ale jednak coś w sobie ma ;)


 
Poza tym systematycznie powstają bransoletki z kotami, bo jak ktoś jest kociarą, to jest kociarą. Nic tego nie zmieni :D

Cieniowany lawendowo-fioletowo-popielaty kordonek i koraliki Preciosa.

sobota, 12 lipca 2014

haft koralikowy


Moja miłość do koralików nie maleje. Postanowiłam nauczyć się czegoś nowego, a ponieważ ciężko nauczyć się pewnych rzeczy samemu z Internetu, dlatego też zapisałam się na warsztaty z haftu koralikowego.  I muszę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę. To bardzo miły sposób spędzania czasu, zrelaksowania się i zresetowania głowy, po wyczerpującej emocjonalnie pracy. Najważniejsze jest jednak to, ze można nauczyć się naprawdę wielu rzeczy.
 
Nie sądziłam, że haft koralikowy spodoba mi się aż tak. Igła i szycie to zajęcie od którego uciekałam. Jednak teraz muszę przyznać, że szycie koralikami wciągnęło mnie równie mocno jak szydełkowanie.
 
Pierwsza moja praca jest tragiczna. Największy problem był z mocnym zaciąganiem nici, przez co koraliki nie przylegają do siebie idealnie. Ale i tak jestem z tego wisiorka bardzo dumna i zostawiłam sobie go na pamiątkę.
 
 
Drugi wisiorek jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. Nie za bardzo pamiętałam, jak zrobić krawatkę, więc musiałam poradzić sobie w bardziej prymitywny sposób. Wisiorek zawisł na woskowanym sznurku, żeby tylko zacząć w nim chodzić ;) I muszę przyznać, że nie mogę się z nim rozstać. Uwielbiam go. I budzi duże zainteresowanie osób postronnych!
 

 
 
Właśnie zabieram się za trzeci wisiorek. Ten powstaje zupełnie samodzielnie, ponieważ w wakacje warsztaty się nie odbywają. Jest to dla mnie sprawdzian, ile pamiętam z zajęć ;)
 
Tym razem postawiłam na kolor. Bardzo kolorowy kaboszon oprawiam w czarne koraliki. Chociaż może w koralikach też pojawi się jakiś kolor...... Jeszcze do końca nie wiem, ale na pewno pokażę rezultat końcowy ;)