Dzisiaj przekonałam się na własnej skórze, że jak czegoś długo się nie robi, to wychodzi się z wprawy. Postanowiłam wrócić do haftu koralikowego. Kilka miesięcy temu kupiłam piękne szklane kaboszony i dzisiaj postanowiłam wreszcie coś z nich zrobić. Okazało się, że kilka miesięcy przerwy w szyciu.... i jest problem. W dodatku na warsztat wzięłam kwadratowy kaboszon, a takiego jeszcze nie obszywałam ;)
Ścianki są już oplecione koralikami i na chwilę obecną przerwa. Muszę pomyśleć co dalej, bo szczerze mówiąc zaczynając tą pracę nie miałam sprecyzowanego pomysłu. Nie do końca wiem, co chcę z tego zrobić, może wisior, a może bransoletkę..... Muszę się jeszcze zastanowić ;) Grunt, że zaczęłam znowu szyć!!!