Wreszcie się odważyłam! Zalałam silikonowe foremki akrylem i oto pierwsze rezultaty. Jeszcze daleko im do ideału, ale od czegoś trzeba zacząć. Ta ozdoba leżała wiele miesięcy, nie miałam na nią pomysłu. Ale kiedy wyjęłam z foremek te róże i listki, stwierdziłam, że świetnie uzupełnią całość.
Odlew pomalowany jest zwykłymi farbami plakatowymi i lekko zalakierowany.
I znowu pojawiają się nowe możliwości, nowe pomysły.... ;)
To jest fascynujące, ile teraz jest możliwości, dostępu do najrozmaitszych technik, materiałów. A nie tylko plakatówka, karton, klej biurowy i brokat z potłuczonej bombki choinkowej...
OdpowiedzUsuńTo prawda 😉 chociaż robienie z takich prostych, często pozyskanych rzeczy też było fajne 😉 pamiętam, że jako dziecko robiłam z tatą szopkę krakowską, każdy element trzeba było "zdobyć", odzyskać dając drugie życie śmieciom....a dzisiaj wszystko jest do kupienia 😁
Usuń