Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 kwietnia 2020

bez narzekania

Dzisiaj obiecałam sobie, że nie będę narzekała. Chociaż dzisiejszy dzień mnie przeczołgał, to jednak postanowiłam zakończyć go pozytywnie. Tylko pozytywne myślenie może nas uratować. Może zabrzmi to śmiesznie w obecnych czasach, kiedy każdy kto może siedzi w domu, ale cieszę się, bo jutro mam wolny piątek. I chociaż większość zawodowych obowiązków mam zawieszonych, a część wykonuję z domu i rzadko pojawiam się w pracy, to jednak zawsze może zadzwonić telefon z wiadomościami z serii nieprzyjemnych. Więc jutro raczej mi to nie grozi, a przynajmniej mam taką nadzieję ;) 


Motyw róż z pracy, którą dzisiaj prezentuję, chyba nigdy mi się nie znudzi ;) Jest tak uniwersalny, że można nim ozdobić dosłownie wszystko. A do tego żywe tulipany, które realnie poprawiają mi nastrój, zaraz po kotach, rzecz jasna ;) Mam nadzieję, że jutro będzie dobry dzień, czego sobie i Wam życzę.

sobota, 4 kwietnia 2020

weekendowe pisanki

W weekend jest trochę łatwiej, bo przynajmniej odchodzi mi stres związany z pracą. Mogę swobodnie oddać się czytaniu czy robótkom, bez obawy, że coś się wydarzy, że zadzwoni telefon... W piątkowy wieczór skończyłam czytać bardzo przyjemną książkę, na razie nie zaczęłam kolejnej, aby coś kreatywnie popracować. Te drewniane jajka na nóżkach chodziły za mną od dawna, zrobiłam, ale czegoś im brakuje, nie miałam koncepcji na ich wykończenie.... Myślę, że nic na siłę, to jeszcze nie ich czas. Poprzestałam na tych dwóch, resztę schowałam, w tym roku już ich nie zrobię ;)


U mnie czasami pewne rzeczy czekają latami, abym do nich dojrzała, znalazła pomysł czy sposób na coś. Nie zamierzam robić czegokolwiek na siłę... A dzisiaj wróciłam do koralików. Naszła mnie ochota na szydełko i powstało kilka bransoletek. Mam jeszcze takie zapasy koralików, że spokojnie mogę dziergać bez ograniczeń. Jeszcze tylko muszę je powklejać w metalowe bazy i będą skończone. Zrobiłam je z czystej ochoty, bez konkretnego celu. Pewnie trafią na jakiś charytatywny bazarek, jak tylko to szaleństwo się skończy.... Dzisiaj odcięłam się od jakichkolwiek wiadomości, było mi to potrzebne i czuję, że jest lepiej. Moja głowa trochę się uspokoiła, a praca z szydełkiem pochłonęła mnie całkowicie. W tle leciały seriale, których nigdy bym nie puściła tylko do oglądania, zawsze puszczam jako dodatek do prac ręcznych ;)

środa, 1 kwietnia 2020

kryzys

Dzisiaj miałam poważny kryzys psychiczny. Jako osoba wysokowrażliwa nie umiem nie myśleć, nie przejmować się, nie martwić... Po prostu nie potrafię. Podziwiam ludzi, którzy próbują ten trudny czas ot tak, przeczekać. Żyją w miarę normalnie, nie przejmują się, jakoś sobie radzą. Ja mam wrażenie, że sobie nie radzę z tą sytuacją... Po tych wszystkich porannych przemyśleniach pojechałam do sklepu, chciałam zrobić znowu pewien zapas dla siebie i dla rodziców. A pod sklepem doznałam szoku. Kolejka ciągnąca się przez cały parking.... Nigdy nie sądziłam, że zwykłe, spożywcze zakupy będą mnie tak stresowały! Ja już wysiadam z tego świata! Tylko niech ktoś na chwilę zatrzyma ten chaos!!!


Piękne, słoneczne poranki staram się wykorzystać na robienie zdjęć.To zawsze poprawia mi nastrój, chociażby na chwilę ;) 


Tym razem pisanka zrobiona na jajku plastikowym. Moja ulubiona serwetka z różami w wersji vintage oraz wyciski akrylowe.

wtorek, 24 marca 2020

ptaszek w gnieździe

Dzień do dnia niepodobny. To co mogliśmy robić jeszcze dzisiaj, jutro będzie zabronione. Ale tak trzeba. Ja się do tego dostosowuję, chociaż wiadomo, jest ciężko. Na początku były żarty i memy, że nastał czas idealny dla introwertyków. To prawda, lubimy siedzieć w domu i mieć święty spokój. Ale pod warunkiem, że to jest nasz wybór, a nie odgórny nakaz. Bo jak ktoś każe siedzieć pod dachem, to nagle chciałoby się wyjść... Już tak działa nasz mózg i chyba nic z tym nie zrobimy. Uwielbiam siedzieć w domu, ale tym razem okoliczności są nieco inne. Bo nie mogę wyjść swobodnie do sklepu, bo nie mogę iść na kawę do mamy, bo martwię się o rodziców i inne osoby, bo boję się o całą tę sytuację... To nie sprzyja spokojnemu siedzeniu w domu. Bo mój mózg ciągle przetwarza, myśli i martwi się i czasami ciężko go zatrzymać.

Czasami udaje się zająć głowę jakąś robotą rękodzielniczą i dzięki temu jeszcze nie zwariowałam.... A tym razem zrobiłam moje ulubione, płaskie jajo. Kocham te jaja. Mają dużo powierzchni do rozplanowania ;) A to jest takie minimalistyczne i takie je zostawiam, bo bardzo mi się podoba. 


Plastikowe jajo pomalowałam białą farbą akrylową, na to serwetka i lakier. Przyznaję, że ostatnio jestem fanką motywów ptaszkowych. Ptaszki to takie sympatyczne i wdzięczne zwierzątka. Brzegi wykończyłam wyciskiem akrylowym, który musnęłam seledynową, metaliczną farbą. Korciło mnie jeszcze na jakieś zawijasy, ale uznałam, że zostawiam w wersji minimalistycznej.


Teraz zabieram się za czytanie. Jutro może uda mi się dokończyć kolejną wielkanocną pracę. Zobaczymy. Nic nie planuję, bo nie wiadomo, co jutro się wydarzy ;)

sobota, 21 marca 2020

pisanki kwiatowe z akrylem

Czasami praca kreatywna jest lekiem na całe zło. Przynajmniej na mnie trochę tak działa. I chociaż w sumie nie wiem po co robię te pisanki, skoro nikomu w tym roku ich nie podaruję, nie przekażę na cele charytatywne, to robię, bo to pozwala mi zająć głowę. A jako osoba wysokowrażliwa, dużo myśląca, przetwarzam wszelkie info cały czas. Mój mózg działa na wysokich obrotach, wyszukuje stresy i zmartwienia i już sama sobą jestem zmęczona. Więc wzięłam się za robotę....


Do zrobienia tych pisanek użyłam: jajek styropianowych, farb akrylowych, serwetek oraz wycisków z akrylu i lakieru. Swoją drogą kiedyś napiszę o akrylu, ponieważ poczyniłam pewne obserwacje ;) Zastanawiam się jeszcze nad jakimiś kokardkami przy zawieszkach, ale na razie odpuściłam, ponieważ gdzieś dobrze schowałam wszelkie tasiemki i przypomnieć sobie nie mogę, gdzie się podziewają ;)


Wyciski z akrylu pomalowałam na złoto, ale już dziś opatentowałam jeszcze coś innego, jak skończę to na pewno Wam pokażę ;) Oczywiście, jak się wkręciłam w akryl to się  okazało, że mam strasznie mało foremek silikonowych... ;) Jestem nienasycona! 

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

duże jajo

Takiego dużego jaja jeszcze nie robiłam ;) dla porównania obok jest jajko wielkości kurzego. Połączenie quillingu i decoupagu.


Jajko trafiło do mojej Mamy


środa, 21 marca 2018

pisanki z kotami

Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła pisanki z kotami. Bo koty muszą być ;) Zwłaszcza, że prace te pomagają!!! To jest najważniejsze. Możecie wesprzeć wspaniałą inicjatywę klikając TUTAJ


Każdy miłośnik kotów musi posiadać jajko z kotem ;)


czwartek, 8 marca 2018

pisanki kwiatowe

Połączenie decoupage'u z papierowymi różami z quillingu. Pierwszy raz użyłam papieru ryżowego, który czekał na ten dzień jakieś dwa lata. Ostatnio niektóre rzeczy długo czekają na swoje 5 minut ;) Ciekawe czy to jest wynik tego, że kupuję na zapas, na zasadzie "w sumie nie potrzebuję, ale kupię, może się przyda?".........




Chociaż czasu ostatnio mam niewiele, to jeszcze nie jest koniec wielkanocnego tematu ;)

niedziela, 19 marca 2017

jajowo

Nadszedł czas jajek. Połączenie serwetek i quillingu. Czasochłonne, ale jakie relaksujące ;) Na początek jajka z zajączkami w typowo wiosennej kolorystyce.


I jajka z kotami. Z przymrużeniem oka oczywiście ;) 




I takie maluszki


piątek, 25 marca 2016

świątecznie

Zeszłoroczny koszyczek daje radę chociaż krokusy trochę opadły :D Odświeżyłam zawartość i będzie!


A w tym roku powstał mniejszy koszyczek. Poszłam na łatwiznę i pisanki są z zeszłego roku.


I kocie jajko też będzie robiło za ozdobę domu ;)


wtorek, 15 marca 2016

jajca

Co tu dużo pisać, jajka jakie są, każdy widzi ;) A ja jak zacznę coś robić, to nie mogę się zatrzymać!

Żółty z pomarańczem, tak bardzo wiosennie!



Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby nie było fioletowo.... ;)



A co do fioletu, to muszę się pochwalić moją kwiatową kompozycją. Wszystko kupione w moim ulubionym ostatnio sklepie zwanym "chińczykiem", bo cały asortyment to rasowa chińszczyzna :D





















W skład kompozycji wchodzi: wazon, fioletowe kryształki, beżowy i fioletowy sizal oraz cztery gałązki lawendy ;)

niedziela, 13 marca 2016

jajka z kotami

Miałam nie robić, tak przynajmniej myślałam. Ale skoro jajka mogą pomóc, to robię, zwłaszcza, że ostatnio mam jakiś trudny i ciężki czas i jajeczne robótki bardzo mnie uspokajają ;) A jajca powędrują na rzecz kotków z fundacji, zatem niech nie zdziwi Was motyw przewodni na jajkach..... Bardzo proszę o potraktowanie ich z przymrużeniem oka ;)




Robi się jeszcze jedno jajko, duże. Ono zostanie ze mną ;)

środa, 2 marca 2016

jajca

Powstają jajka-pisanki. Co prawda nie przepadam za wielkanocnymi motywami, to jednak w pracy z podopiecznymi nie da się nie czynić wielkanocnych ozdób. Zatem dzisiaj pokazuję takowe ;)






Robienie jajek tak mnie wciągnęło, że w domu chyba też sobie coś stworzę ;) Może zdążę zrobić na tyle wcześnie, żeby wystawić na bazarku na rzecz kotków fundacyjnych....