Tym razem skusiłam się na małe Toho Hex 11/o. Jeszcze z nich nie robiłam, ale są wdzięcznym materiałem. I ten kolor! Zakochałam się. Coś na pograniczu fioletu i bordo, z połyskiem (silver-lined amethyst).
Niestety jesienna aura uniemożliwia zrobienie zdjęć, które by mnie zadowoliły w pełni, ale jeszcze nie jest tak tragicznie ;) Do tej pory jesień nas rozpieszczała, więc nie będę narzekała na ten deszcz za oknem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz