niedziela, 28 czerwca 2020

czy to już koniec?

Gdybym jakimś cudem, była odcięta od wszelkich mediów, pomyślałabym, że już po wszystkim, że jest bezpiecznie, że epidemia się skończyła. Poszłam na plac po kwiatki, a tam dzikie tłumy, nikt nie trzyma dystansu i prawie nikt nie ma maseczki na twarzy. Średnia wieku klientów bazaru? Pewnie jakieś 70 lat. I w tym wszystkim ja, w maseczce. Czy poczułam się głupio? Ani trochę. Troszczę się o siebie i o innych. Ale ta bezmyślność i beztroska mnie trochę przeraża.....

 Ostatnio udało mi się poświęcić trochę czasu na decoupage. Już niedługo efekty mojej pracy ;)

sobota, 20 czerwca 2020

nie chce mi się

Czas epidemii jeszcze się nie skończył, chociaż ludzie się zachowują, jakby wszystko wróciło już do normy. To nas zgubi.....

Ja nadal ograniczam kontakty z innymi ludźmi do niezbędnego minimum. Niestety w pracy jest kontakt z różnymi ludźmi, na to nie mam wpływu. Dlatego ograniczam też kontakt z moimi rodzicami. Nadal nie  odwiedzam żadnych sklepów bez wyraźnej potrzeby, czyli raz w tygodniu sklep spożywczy. Nie wychodzimy na miasto na obiad czy kawę, jedynie na spacery i to przeważnie w weekend wczesnym rankiem. Jest czas na czytanie. Zbawienny jest tutaj balkon, lubię na nim czytać ;) A jeśli chodzi o rękodzieło, to ostatnio bardzo słabo. Nie mam nastroju, najbardziej na rozkładanie tego całego majdanu.... Tęsknię, ale ten bałagan, który powstanie w pokoju, mnie skutecznie zniechęca na razie.... 



czwartek, 11 czerwca 2020

zielone bransoletki

Jeszcze w maju powstały dwie zielone bransoletki. Więc zaliczyłam mały powrót do koralików ;) Zielony to zdecydowanie nie jest mój kolor, ale bransoletki akurat miały być prezentem dla mojej Mamy, a ona w swojej ogromnej kolekcji, takich jeszcze nie ma ;)

Są to dwie, bardzo różne zielenie, jedna z nich jest bardziej oliwkowa, a że zrobiona z koralików hex, więc pięknie błyszczy. Druga bransoletka to zieleń z domieszką błękitu, taka wpadająca w turkus ;) Sobie zrobiłam naszyjnik, ale jeszcze nie doczekał się zdjęć.....