wtorek, 26 czerwca 2018

szkło weneckie i drewniane serce

W ostatnim czasie wróciłam troszkę do koralików. Wydziergałam prosty naszyjnik, który ozdobiłam szkłem weneckim. Zostanie on przekazany na aukcję charytatywną, więc jeżeli komuś wpadł w oko, to zachęcam do śledzenia Koralikowej Przygody na Facebooku, tam będą linki do aukcji ;)


A oprócz tego zrobiłam drewniane serce z aniołem.


Aktualnie szydełkuję naszyjnik z koralików, zamarzył mi się bardziej skomplikowany wzór, więc samo nawlekanie trwa od kilku dni ;) Ale jak już skończę na pewno się nim pochwalę!

środa, 13 czerwca 2018

exploding box

Jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, jak exploding box. Jak robiłam pierwsze to trochę mnie to stresowało, nie wiedziałam czy wyjdzie według planu i pomysłu. Robienie pudełka to jednak coś zupełnie innego niż robienie zwykłej kartki. Ale uwielbiam wyzwanie, więc ochoczo zabrałam się do pracy.





Drugie pudełko robiłam już z większym luzem. I myślę, że wyszło pięknie! Mogłam poszaleć z różem, bo pudełko powstało jako pamiątka chrztu dziewczynki. Wreszcie też znalazłam zastosowanie dla piankowych różyczek, które jakiś czas temu zakupiłam, ale nie miałam na nie pomysłu ;)


No i wnętrze. Zawsze zastanawiałam się do czego służą te tekturowe wycinanki i wreszcie mogłam je wykorzystać w swojej pracy. No nie przychodzi mi nic innego do głowy, jak tylko słowo SŁODKIE!


Już czekam na jakąś inną okazję, na którą będę mogła przygotować kolejne pudełeczko ;)

piątek, 8 czerwca 2018

utonęłam w serwetkach

Ostatnio mam mało czasu na robótki, ale jeżeli już za coś się biorę, to za decoupage ;) Nie umiem przestać. Przepadłam i nic nie robię, tylko.... dokupuję serwetki ;) Miliony pięknych serwetek, a kilkadziesiąt w ostatnim czasie nabyłam i myślę co z nich zrobić! 

Małe serduszka. Warto mieć kilka takich zrobionych, bo gdy nagle idziemy do kogoś, to fajnie zabrać ze sobą jakiś podarunek. Wtedy są jak znalazł ;) Na sercu serwetka, której wzór męczę od kilku miesięcy. Te różyczki były na jajkach, wazonikach, słoikach i sercach, a nawet na lampionie z kieliszka. Mam już przesyt!


Tutaj też kwiatowo, bo kwiaty to najbardziej wdzięczny motyw.....zaraz po kotach :D


Słoik po kawie dostał drugie życie. Jest bardzo pojemny i ładny. W tym konkretnym trzymam ryż, ale mam takich słoików więcej w swojej kuchni, każdy na jakiś inny sypki produkt. Słoik ma pomalowane tylko frontowe ścianki, ponieważ lubię mieć pod kontrolą zużycie produktu, który widać przez boczne szklane ścianki.


Kolejny słoik czeka na pomalowanie... ;)

Próbuję wrócić do szydełka. Ale werwa już nie ta. Jedyna motywacja, to żeby zrobić coś fajnego na kocie bazarki... Nie mogę zawieść kotków w potrzebie!


A dzisiaj powstała kartka na osiemdziesiąte urodziny. Minimalizm.