Ten koszyczek chciałam pokazać, jak już będzie skończony... Ale pokazuję go w trakcie pracy, bo boję się, że nawet nie zdążę zrobić mu porządnego zdjęcia, jak mi go zabiorą :(
Dzwonię do mamy. Opowiadam, że ozdabiam kobiałkę... Mama słucha, przytakuje i wykazuje zainteresowanie umiarkowane... Mam dwa takie koszyczki, więc pytam czy będzie chciała jeden. Pada lakoniczna odpowiedź, że chętnie....
Zaczynam robotę i to zdjęcie, które jest powyżej, cykam komórką i wysyłam do mamy.... Nie mija 30 sekund, jak mama dzwoni: "Ela! Ale cudo! A zrobisz mi takie dwa? Bo ja chcę dwa, kwiatki na oknie sobie do tego wsadzę... Mogą być dwa różne od siebie!".......... Miałam koszyczek niestety. Tak to już mam z mamą :D
Ale piękny <3
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń