Po ostatnich "chudzielcach" naszła mnie ochota na coś grubszego. I powstała bransoletka dosyć potężna. Nie wychodzi mi ukośnik, więc 9 koralików w okrążeniu metodą tradycyjną wyszło trochę stywne, ale ma to swój urok!
.
Zużyłam 855 koralików ;)
Zrobiona z koralików Knorr Prandell, matowa czerwień i pięknie błyszczące złoto.
Wykończona elementami w kolorze srebrnym, zapięcie toggle w kształcie kwiatka.
Samo nawlekanie było bardzo pracochłonne, 180 koralików w sekwencji i trzeba było się bardzo pilnować, żeby nie popełnić błędu. Ale jaka satysfakcja, że każdy koralik jest na odpowiednim miejscu! W razie pomyłki myślę, że drugi raz bym nie nawlekała...
Bardzo ładna:)I jaka soczysta ta czerrrrwień:)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje.. i śliczny odcień czerwieni... ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Faktycznie czerwień jest wyjątkowo ładna ;)
OdpowiedzUsuń